środa, 14 maj 2025
Ostatnie chwile  „Modrzewianki”

Miasto przygotowuje się do wyburzenia budynku „Modrzewianki” oraz baru przy Grójeckim Ośrodku Kultury (GOK). Obiekty przy Mogielnickiej i Kościelnej muszą jeszcze zaczekać.

Radni miejscy przegłosowali uchwałę o zmianach w budżecie na ten rok. W kasie grójeckiego magistratu zabezpieczono 150 000 złotych na rozbiórkę budynku „Modrzewianki” oraz baru przy GOK, a pozostałe środki zostaną przeznaczone na wyburzenie drewniaka przy ul. Mogielnickiej.
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku samorząd kupił działki na których znajduje się „Modrzewianka” oraz bar. Jak poinformował podczas wrześniowej sesji (2019 roku) burmistrz Grójca, Dariusz Gwiazda miały one posłużyć jako teren na rozbudowę Grójeckiego Ośrodka Kultury. – Od wielu lat mówi się, że nasz dom kultury to relikt przeszłości, relikt PRL-u – mówił burmistrz. – Oczekiwania są takie, że miasto powinno wybudować salę widowiskową wraz z miejscem na warsztaty czy na galerię. I właśnie chcielibyśmy w tym miejscu zaprojektować taką salę widowiskową, która byłaby połączona łącznikiem z obecnym budynkiem GOK-u – informował.
Podczas lutowej sesji (22.02) radni zabezpieczyli w budżecie 150 000 złotych z przeznaczeniem na wyburzenie budynków „Modrzewianki”, sąsiedniego baru, usunięcie murka, a także wykonanie chodnika od strony ul. Laskowej do parku oraz zagospodarowanie terenu polegające na uzupełnieniu ziemi.
Na wniosek przewodniczącego rady miejskiej, Karola Biedrzyckiego poszerzono ten zapis w uchwale budżetowej o rozbiórkę drewniaka przy ul. Mogielnickiej. Środki na ten cel były już zabezpieczone w ubiegłorocznych budżecie, jednak z powodu braku zgody konserwatora na rozbiórkę obiekt nadal jest częścią tej ulicy. Grójecki samorząd pół roku temu odwołał się od decyzji konserwatora.  Propozycję Biedrzyckiego poparła większa część radnych. W pierwszej kolejności miasto uporządkuje teren przy GOK-u.
W kolejce na rozbiórkę czeka także drewniak przy ul. Kościelnej. Zgodę na jego usunięcie wydał już konserwator zabytków. W międzyczasie jednak zgłosił się spadkobierca, który kwestionuje zasiedzenie terenu przez gminę. Sprawa jest w sądzie i na chwilę obecną nie wiadomo jak długo potrwa. – Miesiąc, pół roku a nawet rok. Nie wiemy także, czy nie będzie odwołania – poinformował burmistrz Grójca.

Ostatnie chwile „Modrzewianki”
Średnia ocena 5, najwyższa ocena 5 z 5 głos/ów